Trudno jest doszukiwać innej Pelcowizny niż ta stołeczna gdzie w latach pięćdziesiątych wzniesiono fabrykę samochodów osobowych, znaną jako FSO na Żeraniu. A jednak...inna Pelcowizna to nic innego jak Dom Handlowy w Reszlu. Nazwa o tyle oryginalna, że podczas ostatniego pobytu na Warmii i Mazurach skutecznie wróciła na siebie uwagę. Rok 1806 to początki "warszawskiej" Pelcowizny, natomiast rok 1241 to pierwsze wzmianki o staropruskim mieście Resel.
Obecnie Reszel, zwany Kazimierzem Północnej Polski (bardziej przypomina Sandomierz) to kolejna "perła w koronie" historycznej Warmii.
Planując przyjazd do Reszla, nie korzystałem z przewodników czy też innych broszur turystycznych. Chciałem "zdobyć" miasto z "marszu". Potraktowałem wizytę jako niespodziankę otrzymaną w południe. Prawie jak Garry Cooper w westernie "W samo południe" - stałem się człowiekiem, który był zbyt odważny, aby uciekać - poznałem piękne miasteczko Reszel. To tutaj postanowiłem wypić moją drugą, aczkolwiek bardzo ważną w rozkładzie dnia - kawę. Tym razem cappuccino. Na szczęście Reszel obfituje w liczne urocze kawiarenki, poutykane w kolorowe śródmiejskie kamienice.
Jedna z uroczych śródmiejskich uliczek |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz