Będąc w Ełku i pochylając się nad Gazetą Olsztyńską, przeczytałem artykuł o planowanych przez PLK zamknięciach niektórych lini kolejowych w regionie. Pech chciał, że 68 lat temu zwycieska armia Związku Sowieckiego dokonała złodziejskiej "korekty" zastałej infrastruktury kolejowej. Szkoda tylko, że obecne władze spółki PKL patrzą krótkowzrocznie.
Cytuję: "Od grudnia miały byc czasowo zawieszone połaczenia pomiedzy Tropami a Braniewem, działdowem a Brodnicą, a także dwie linie kolejowe, dzięki którym mozna było dojechać do Ełku. Chodzi o trasę Czerwonka - Orzysz (z tej 85-kilometrowej trasy korzystały ostatnio tylko pociągi towarowe)..."
Poniżej fotograficzny rekonesans po nieczynnej stacji kolejowej Orzysz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz