Doświadczony "powsinoga" wie, że w jedzeniu siła i po wyczerpującym, a jednocześnie owocnym zwiedzaniu Orzysza zatrzymałem się w zajeździe w Szczechach Wielkich jedynie na pierwsze w tym dniu esspresso. W wieczornych planach miałem obiadokolację w piskiej Baszcie.
Zajazd sprawiał wrażenie gościnnego miejsca. Pani Elżbieta, właścicielka lokalu, utwierdziła moje pozytywne wrażenia i z bogatej karty menu poleciła kartacze.
Kartacze......porawa regionalna, wg Wikipedii: "Jest to elipsowaty albo kulisty (...) składający się wewnątrz z przyprawionego mięsa mielonego (np. czosnkiem), a na zewnątrz z masy ziemniaczanej lub mączno-ziemniaczanej".
Te ziemniaczane faszerowane kluchy w parze z elbląskim Specjalem, prawdziwe "niebo w gębie" są najlepsze jakie miałem okazję kosztować w podróży po północno wschodnich kresach Polski. Gdybym miał możliwość decydowania o zawartości czerwonego przewodnika Michelin, Zajazd Wiejski w Szczechach Wielkich otrzymałby ocenę: zobacz koniecznie i (***) gwiazdki. Zajazd Wiejski to szczególny lokal, obowiązkowy na regeneracyjny przystanek w podróży między Piszem a Orzyszem.
Zajazd Wiejski w Szczechach Wielkich. Zdjęcie z www.mojemazury.pl |
Zajazd Wiejski od środka |
Kartacze. Zdjęcie z www.smakowac.blogspot.com |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz